Yes, Yes, yes, mamy SSZ
Tak to prawda. O tej porze jesteśmy już po toaście, żeby nam sie okna nie rozeschły a ja oficjalnie zostałam przeniesiona przez próg i nasze nowe drzwi, choć małżonek stwierdził, że jestem zdeczka ciężkawa. Co tam, kochanego ciała nigdy dość.
Panowie pracowali wczoraj i dziś. Nic nie pisałam, bo już nie raz mieliśmy pecha. Mąż asystował wczoraj przy robocie i powiedział, że już dawno nie widział, żeby ludziom tak robota sie w rękach paliła.
Mnie się bardzo nasze okienka podobają. Kolor winchester jest naprawdę śliczny. Przypomina naturalne drewno. Drzwi i brama wygladają też świetnie. Są bardzo solidne i ładnie komponują się z dachem. Mają kolor taki jak rynny. Nie chce mi się wierzyć, że udało się nam dojść do tego etapu i że znalazły sie na to środki.Jedyny mankament jest taki, że było pięknie posprzątane a znów jest co robić. Wszędzie jeszcze taśmy i folia, bo nie było czasu żeby je usunąć.
Nasze drzwi
Brama na zewnątrz
Brama w środku
wybraliśmy od wewnątrz takie ozdobne listwy
Dokładniej kolor , choć i tak niewiele widać, bo do zdjęcia foli trzeba otworzyć okno
Małe okno z roletą
Witrynki
Okienko tarasowe. Jedna część nieruchoma, pozostałe dwie otwieraja sie jak witryny.
Elewacja tylna
Domek od frontu