Wspomnienie lata
Rzadko pisałam i nie śledziłam poczynań Blogowiczów, bo wiadomo lato na działce, bez internetu i cywilizacji. W tym czasie przede wszystkim zajmowałam się ogrodem czyli wyrywaniem chwastów. Tak w ogóle to nie dałam im rady. Ale i tak wiele zakątków zagospodarowałam. Przede wszystkim pachnące otoczenie wokół tarasu, dyniowisko i rabaty. Mąż śmieje się ze mnie, że w moim PGR, jestem niezmordowana, i chociaż padam z nóg, to PGR mnie zawsze uzdrowi.
W domu niewiele zrobiliśmy. Pan stolarz dopiero w końcu sierpnia dokończył zaległości z wiosny i zrobił witrynę. Jest wielka, może i za wielka, bo chytrośc spowodowała, że kazałam zrobic ją na całej ścianie. Ale pomieści dużo.Czekamy na stolik śniadaniowy i szafkę do łazienki.
Na jesień zaplanowana jest elewacja, ale majster na razie się nie odezwał.
Mój szalony ogród
Za rok może będę odpoczywac w lepszych warunkach.
Kuchnia i witrynka-na razie bez okuc, obecnie już są, takie jak w kuchnennych szafkach
Zdjęcia zrobiłam wieczorem, bo nareszcie po dokończeniu prac zadziałały światełka. Na miejscu tego stolika i mocno zdezolowanych foteli w przyszłości ma się pojawc sprzet z dębu i ratanu.