Pomieszkujemy
Nie ma wielkiej przeprowadzki, ale tak po trochu mieszkamy na wsi, najczęściej w soboty-niedziele. Czekałam z tym wpisem ,bo myślałam, że po świętach bedą montowac drzwi i będę mogła o tym napisac. Jest jednak inaczej, czyli właściwie tak jak zwykle, czekamy...., bo drzwi są ale montaż się opóźni-panowie są zagonieni.
Przetrwaliśmy w domku wielkie mrozy z ubiegłego tygodnia. Było ciepło i to nas bardzo cieszy. Na noc opuszczaliśmy rolety a od rana świeciło słonko i w mieszkaniu było tak wesoło i cieplutko.
Duchówka w kuchni została nareszcie przetestowana. Upiekłam kaczkę z jabłkami i wyszła wyśmienicie. Paliliśmy tylko drewnem i pieczenie udało się super.
Dziś zaprezentuję kilka obiecanych zdjęc. Mam na razie stragan w kuchni, ale tak na razie musi byc, bo jest wygodnie.A meble dopiero w lutym. Wiem, że szybko zleci. Kupiłam już zlew ceramiczny Domsjo z Ikea.Teraz poszukiwanie baterii retro.
Kabina
Trochę żałuję, że nie zamówiłam drzwi do przedpokoju, ale wydawały mi się niepotrzebne, a teraz chętnie bym je przygarnęła.
Nsze barony, na razie bez dodatkowych listew i korony.
Nasza garderoba
Widoki z naszych okien
Komentarze