Moc jest z nami
Ja chyba śnię. Mamy kabel koło chałupy. Wczoraj mąż dzwoni do pana i dowiaduje się, że słupy już stoją na naszej ulicy. Dziś przyjeżdżamy na działkę, a tu robota wre. Nasza droga dojazdowa rozryta. Pan koparkowy szaleje. Ucieszyłam się przeogromnie, bo już widziałam czarne scenariusze.
Z rozpędu zrobiliśmy rozeznanie odnośnie elektryczności, bo panowie naraili nam fachowców. Porozmawialismy i nie jest wykluczone, że ich zatrudnimi. Chcą 45 zł od punktu ( z materiałem). Trzeba tylko znaleźdź kasę. Co prawda ten etap planowaliśmy na czerwiec, albo i później, ale jakby się dało, to chciałabym mieć w domku prąd, alarm, internet, telewizję i .......... oj się rozmarzyłam.
Usiadłam dziś z mężem koło naszego kominka, rozłożyłam wielką tekturę po drzwiach i zaczęłam rozmyślać, jak ja chcę ustawić kanapy, stół i całą resztę, bo przecież trzeba będzie przejść do konkretów. Tektura miała imitować dywan, żeby łatwiej było ogarnąć przestrzeń. O kuchni na razie nie myślę, bo wydaje mi się, że w kuchni u każdego jest podobnie i panowie pomogą w planowaniu.Zresztą bez przerwy podglądam blogowiczów. Ale salon mamy trochę trudny do aranżacji.
Nie sądziłam, że nabierzemy takiego rozpędu Już złapałam lekką zadyszkę.
Pani od okien wysłała naszą reklamację i czekamy na odpowiedź.
Pod ty kolorem nieba jest ukryty nasz skarb, za który na razie nie kazano nam płacić
Nasza rozcharatana droga, ale w jakim zaszczytnym celu...
Nasz ulubieniec-wyczekany, wytęskniony, Ach
Najcudniejszy widok-słupy na naszej ulicy-było trochę zadymy, gdy je stawiali. Aż z gminy przyjechała inspekcja.
Okienka po zdjęciu foli