Nadal chorują
Tak jak się spodziewałam. Nasze biedactwa nie mogą pracować, bo nieustająco chorują. Trochę długo. Ja w tydzień doszłam do siebie. Kiedy ostatni raz rozmawiałam z majstrem- wtedy właśnie dopadła mnie grypa- zapewniał mnie, że oni nie chorują, bo ciągle pracują na dworzu i to ich wzmacnia...bez komentarza, ...w obliczu teraźniejszyych wydarzeń.
Myślę więc sobie o dachówce i chyba pokieruję się ceną. Pewnie skuszę się na robena. Wiele osób zrobiło dach z tej dachówki i wygląda ładnie. Nie piszą, o jakichś koszmarnych usterkach. Nawet i fachowcy - dekarze (np aagawaa), kładą tę dachówkę, więc może jest szansa na dobry dach i w dobrej cenie. Ciągle oglądam dachy blogowiczów, bo chcemy zamowić dachówkę. Dzięki wsparciu siostry- dzięki Aniu- możemy już o ty myśleć.Kurcze, ale musimy mieć deski i papę, i kominy, a tego nie ma. "I bądź tu mądry i pisz wiersze", na czym mamy kłaść tę dachówkę?